
Zgubienie portfela może zdarzyć się każdemu. Czy to z uwagi na nieostrożność, pośpiech, czy zwykłego pecha. Może się również okazać, że wydawało nam się, że portfel po prostu zgubiliśmy, a w rzeczywistości został on skradziony. Tak czy inaczej, powinniśmy założyć, że rzeczony zgubiony portfel mógł trafić w niepowołane ręce, niezależnie od tego, co było przyczyną tego, że obecnie nie mamy go w posiadaniu. W takim razie – zgubiłem portfel, jak postępować, aby ochronić się przed negatywnymi konsekwencjami? Poniżej znaleźć można 5 zasad, do których należy się w takiej sytuacji zastosować.
Spis treści
Wyłudzenie kredytu lub pożyczki jest prawdopodobnym scenariuszem
Wydawałoby się, że w obecnych czasach, z uwagi na nowoczesne zabezpieczenia, podszycie się pod kogoś jest bardzo trudne. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że firmy pożyczkowe i banki muszą aktualnie łączyć konieczność stosowania odpowiednich zabezpieczeń z upraszczaniem i przyspieszaniem swoich procesów, aby zwiększyć zadowolenie klientów.
Nie jest to proste i oznacza niekiedy, że szybkość i łatwość, z jaką możemy zaciągnąć teraz zobowiązanie finansowe (często całkowicie online), równocześnie jest dla nas sporym zagrożeniem. Co roku w Polsce dochodzi do tysięcy prób wyłudzeń kredytów i pożyczek, a niektóre z nich kończą się powodzeniem. Oszuści są bardzo pomysłowi i potrafią wykorzystywać nowatorskie metody, a także wykorzystywać wszelkie, nawet najmniejsze, luki w zabezpieczeniach.
W związku z tym zgubiony portfel nie jest czymś, co powinniśmy bagatelizować. Sam nasz dowód tożsamości może niekiedy wystarczyć, aby w naszym imieniu pożyczyć tysiące złotych i wpędzić nas w niemałe kłopoty. Co gorsze, o takim wyłudzeniu często dowiadujemy się dopiero, kiedy do naszych drzwi zapuka komornik. Dlatego też zgubienie portfela należy potraktować poważnie i zastosować się do poniższych wskazówek.
1 Źródło: https://dokumentyzastrzezone.pl/2020/01/28/polacy-w-2019-r-zastrzegli-w-bankach-ponad-176-tysiecy-utraconych-dokumentow/
Zasada pierwsza – zachowaj spokój
Zgubiony portfel jest powodem do obaw, nie należy jednak też wpadać w panikę. Nawet jeśli znalazca nie będzie miał dobrych intencji, to, o ile nie doszło do celowej kradzieży, prawdopodobnie nie dokona wyłudzenia czy oszustwa błyskawicznie. Oznacza to, że o ile my zadziałamy bardzo szybko, mamy szansę na uniknięcie jakichkolwiek negatywnych konsekwencji.
Jednak nawet, jeśli się spóźnimy, nie jest to tak ogromną tragedią, jak by się wydawało i cała sprawa, w dalszym ciągu, może się zakończyć dla nas pomyślnie. Oczywiście tylko pod warunkiem, że od razu podejmiemy kroki, aby ją rozwiązać. Najważniejsze jednak, abyśmy byli spokojni i rozważni. Martwiąc się i stresując tylko zmarnujemy niepotrzebnie czas.
Zasada druga – zastrzeż dokument i zgłoś sprawę odpowiednim służbom
Pierwsze, co powinniśmy zrobić, jeśli portfel został zgubiony, to zgłosić fakt utraty dowodu osobistego odpowiedniemu urzędowi gminy (lub konsulatowi, jeśli zgubienie portfela miało miejsce za granicą). Możemy to zrobić osobiście w urzędzie, ale także internetowo, jeśli posiadamy profil zaufany.
Warto ponadto zastrzec dowód w Systemie Dokumenty Zastrzeżone. Możemy zrobić to telefonicznie, poprzez specjalną infolinię Związków Banków Polskich, ale też za pomocą naszego banku.
Dzięki temu informację o tym, że dany dokument został skradziony bądź zgubiony i nie powinno się go akceptować, otrzymają nie tylko wszystkie polskie banki, ale także operatorzy telefonii komórkowej i niektóre firmy pożyczkowe.
Warto zastrzec dokument również w systemie „Bezpieczny PESEL”, w którym uczestniczy między innymi kilkadziesiąt różnych firm pożyczkowych. Za jego pomocą nie zastrzegamy jednak konkretnego dokumentu, a po prostu nasz numer PESEL.
Dzięki temu jakimkolwiek dokumentem oszust by się nie posłużył, na podstawie samego numeru PESEL potencjonalny pożyczkodawca będzie mógł się zorientować, że doszło do wyłudzenia.
Zastrzeżenie dokumentu, a także numeru PESEL nie daje oczywiście stuprocentowego bezpieczeństwa. Zawsze istnieje ryzyko, że oszustowi uda się dokonać wyłudzenia w instytucji, która nie korzysta ze wspomnianych dwóch systemów. Mimo wszystko warto jednak to zrobić.
Jeśli mamy podejrzenia, że zgubienie dokumentów nie było przypadkowe, a ktoś dokonał ich kradzieży, to należy poinformować o tym policję. Dokument potwierdzający złożenie doniesienia przyda nam się, jeśli na nasze dane wzięta zostanie pożyczka bądź kredyt. Wierzyciel zawiesi wtedy windykację właśnie na podstawie rzeczonego dokumentu aż do rozstrzygnięcia sprawy.
Zasada trzecia – monitoruj, czy ktoś nieuprawniony nie korzysta z twoich danych
Nie jest powiedziane, że złodziej czy oszust wykorzysta nasze dane od razu. Może się okazać, że zrobi to dopiero po jakimś czasie. Wydawało by się, że zastrzeżenie i unieważnienie dowodu osobistego wystarczą, aby uchronić się przed wyłudzeniem na nasze dane pożyczki lub kredytu, jednak rzeczywistość bywa inna. Dochodziło już do przypadków, w których oszustom udało się posłużyć nieważnym dokumentem.
Dlatego też warto na bieżąco monitorować, czy na nasze dane nie zostało zaciągnięte żadne nowe zobowiązanie. Możemy robić to na przykład pobierając co jakiś czas raporty BIK na swój temat (raz na pół roku możemy zrobić to za darmo). Istnieje także możliwość zakupu tak zwanego Alertu BIK, dzięki któremu dostaniemy powiadomienie SMS-owe bądź e-mailowe w momencie, kiedy zostaniemy sprawdzeni w bazie BIK bądź pojawi się nowy wpis na nasz temat.
Zasada czwarta – broń się przed odpowiedzialnością za działania oszusta
Wyłudzenie pożyczki bądź kredytu na czyjeś dane jest działaniem karalnym. Ponadto, biorąc pod uwagę, że to nie my rzeczoną umowę kredytu lub pożyczki zawarliśmy, jest ona nieważna.
Należy jednak pamiętać, że sprawa nie rozwiąże się sama, a jeśli nie zadbamy o to, aby obronić się przed odpowiedzialnością za działania oszusta, będą one ciążyły na naszej zdolności kredytowej, a fikcyjny dług cały czas będzie rósł. To nie my wyłudziliśmy kredyt, ale to my musimy zadbać o to, żeby sprawa została rozwiązana.
Dlatego też fakt wyłudzenia należy zgłosić wierzycielowi, wraz z dokumentami poświadczającymi fakt złożenia odpowiedniego zawiadomienia na policję. Dopiero wtedy, kiedy służbom uda się ustalić, że faktycznie doszło do wyłudzenia, umowa zostanie uznana za nieważną, a my uwolnimy się od ciężaru zaciągniętego w naszym imieniu długu.
Zasada piąta – nie narażaj się drugi raz na to samo
Zgubienie dokumentów i w konsekwencji wyłudzenie pożyczki lub kredytu na nasze dane jest stresującym, ciężkim przeżyciem. Warto więc zadbać o to, aby drugi raz nie musieć przechodzić przez coś podobnego i zatroszczyć się o bezpieczeństwo naszych danych osobowych. W tym celu powinniśmy:
- regularnie sprawdzać się na listach dłużników i w bazie BIK (co pół roku jest to darmowe);
- unikać wysyłania elektronicznie zdjęć dowodu, danych na nim zawartych czy innych poufnych informacji;
- niszczyć dokumenty zawierające nasze dane przed ich wyrzuceniem (pisma urzędowe, z banku).
Warto także zwracać uwagę na to, jakie dane są spisywane, kiedy jesteśmy gdzieś (np. w hotelu) poproszeni o okazanie dowodu, a także, czy wykonywane są jego skany. W miarę możliwości powinniśmy unikać zezwalania na robienie kopii naszych dokumentów, a zamiast tego stosować inne formy zabezpieczenia czy weryfikacji tożsamości.
Zgubiony portfel – podsumowanie
Zgubiony portfel nie jest problemem, który powinniśmy zlekceważyć. Na szczęście aktualnie większość kroków, potrzebnych, aby się zabezpieczyć przed negatywnymi skutkami takiego wydarzenia, możemy wykonać przez Internet lub za pomocą połączenia telefonicznego.
Zgubienie dokumentów nie zawsze musi zakończyć się tragedią. Może się zdarzyć, że znalazca będzie osobą uczciwą, która natychmiast go zwróci i nie spisze naszych danych, a tym bardziej nie wykorzysta ich w złym celu. Jednak biorąc pod uwagę, jak niewiele czasu i energii musimy poświęcić, aby zadbać o swoje bezpieczeństwo, zdecydowanie nie warto ryzykować i liczyć, że trafimy na dobrego Samarytanina.
Dobrym pomysłem będzie także stosowanie środków profilaktycznych, które zminimalizują ryzyko, że nasze dane wpadną w ten czy inny sposób w niepowołane ręce. Dlatego też powinniśmy na przykład unikać wysyłania e-mailem skanów dowodu osobistego.